W pokoju Christophera nie siedziałam dłużej niż 30 minut. Chłopak wszedł do apartamentu i biodrem oparł się o ścianę przy drzwiach.
- Długo już tu siedzisz? - zapytał, podchodząc do mnie z gracją modelki.
- Nie, zaledwie kilka minut - dłonie schowałam między uda by je trochę rozgrzać.
Stinky podrzucał klucze i bawił się swoimi ustami kiedy podchodził do mnie.
- Czy przyszłaś mnie znowu uderzyć czy może masz jakiś inny cel? - usiadł obok mnie i wziął głęboki wdech. Poczułam od niego zapach papierosów, więc odsunęłam się o kilka centymetrów od niego.
- Ja... ja chciałam przeprosić.
Christopher zrobił wielkie oczy.
- Przeprosić?
- To jest aż takie trudne słowo, że mam ci je tłumaczyć lub przeliterować?
- Nie - zaśmiał się. w jego policzkach ukazały się dołeczki. - Po prostu nie sądziłem, że przyjdziesz mnie przeprosić.
- Więc sądzisz, że jestem wredną bezduszną krową, która nie umie zrobić czegoś dobrego?
Blondyn zarumienił się, na co zareagowałam śmiechem.
- Spokojnie. Nawet jakbyś odpowiedział, że tak, to i tak nie rzuciłabym w ciebie butem albo wbiła ci widelec w nos - wciągnęłam z sykiem powietrze. - Powiedzmy, że nie lubię, jak ktoś kogo znam zaledwie kilka dni pakuje mi się z buciorami w moje życie. I musisz pamiętać, że głodnej i złej kobiecie nie zabiera się jedzenia, bo ugryzie cię jak wygłodzony pies - poklepałam go po ramieniu i wstałam z kanapy. - Tak więc przepraszam. Nie wiem czy je przyjmiesz, czy może potraktujesz mnie tak jak ja ciebie ostatnio, ale przepraszam. Głupio się zachowałam.
- Okres? - patrzył na mnie z wielkimi źrenicami.
- Co?
- Okres ci się zbliża?
Patrzyłam na niego i pięści same mi się zaciskały. Wzięłam głęboki oddech i uśmiechnęłam się. Dopiero go przeprosiłam i nie mam zamiaru znowu podpadać panu Cahill'owi.
- Dopiero mi się skończył.
Christopher zaśmiał się, wstał i podszedł do mnie, biorąc moje ręce w swoje duże dłonie.
- Wybaczam - uśmiechnął się czule. Jego źrenice przysłaniały jasne tęczówki.
- Dziękuję.
- Nie dziękuj - ściszył głos. - Nie powinnaś dziękować za przyjęcie przeze mnie przeprosin, tym bardziej, że ta cała sytuacja jest przeze mnie. Sądzę, że pasujemy do siebie. No wiesz - zaśmiał się. - W końcu pochodzimy z jednej części świata.
- A co jak tak naprawdę nie jestem z Europy tylko z Ameryki? - patrzyłam mu prosto w oczy. Zawsze twierdziłam, że prawdziwa rozmowa to ta, kiedy rozmówcy patrzy się prosto w oczy.
- To byłoby niemożliwe.
- Dlaczego?
- Zdradził cię akcent.
- Znaczy jaki akcent?
- Rosyjsko-brytyjski. To z jakiego kraju pochodzisz?
Gdyby ktoś patrzył na naszą rozmowę z boku zapewne by stwierdził, że naruszyliśmy swoje strefy intymne, i tak jak to bywa w amerykańskich filmach - piękna scena akcji przerodziła się w niedopracowaną scenę romantyczną.
- Z Polski.
Christopher zaśmiał się ponownie, co uznałam za wyśmianie mojej ojczyzny. Odsunęłam się od Stanka i przybrałam groźniejszy wyraz twarzy, coś jak York rzucający się na Owczarka.
- Masz z tym problem? Chcesz dostać pięścią między oczy?
Blondyn opadł na kanapę i zapalił papierosa.
- Typowa Polka. Powiem ci pewną historię z mojego życia - zaciągnął się tytoniem i poklepał miejsce obok siebie. Usiadłam obok i nie zmieniając wyrazu swojej twarzy patrzyłam się na niego. - Na wyspach mieszka dużo Polaków, nie wiem czy wiesz. Siedząc raz przy fontannie nie Trafalgar Square spotkałem kobietę, koło 20 lat, która grała na gitarze i zbierała pieniądze do futerału. Podszedłem do niej i zagadałem o duet. Powiedziała mi coś w obcym języku, więc sobie odszedłem. Przetłumaczyłem to, co do mnie powiedziała i wiesz co się okazało?
- Nie.
- Powiedziała do mnie: "Spierdalaj, bo dostaniesz pięścią w oczy" - zaśmiał się i rzucił peta na blat stolika do kawy. - Polubiłem ją, nie powiem że nie. Nie dosyć, że jest setki kilometrów od domu, to jeszcze potrafi się komuś postawić w swoim języku. Nie wstydziła się swojego pochodzenia. Ty też nie powinnaś. Polskie kobiety są w końcu jednymi z tych najładniejszych i najgroźniejszych, co czyni was tymi najbardziej pożądanymi kobietami świata, zaraz po Azjatkach grających w pornosach.
- Więc twierdzisz, że gdybym grała w pornosach to byłabym dla ciebie idealna?
- Tego nie powiedziałem.
Siedzieliśmy w ciszy i patrzyliśmy sobie w oczy. Sytuacja stała się niezręczna, gdy Chris przybliżał swoją twarz do mojej.
Zerwałam się z kanapy i ruszyłam w stronę drzwi.
- Ja mam chłopaka! - zarzuciłam turkusowymi włosami i zatrzasnęłam za sobą drzwi.
Mamrocząc pod nosem szłam do swojego pokoju. Przed jutrzejszym dniu na planie przyda mi się bardzo długi sen.
Aww^^ Jak słodko, ach ten Chris. Szkoda tylko, że taki krótki :c Ale grunt, że jest <3 Kocham, kocham i hm... kocham. Boski rozdział i nie mogę doczekać się następnego. Na kiedy planujesz?
OdpowiedzUsuńLuv u :*
planuję dopiero na początek marca, ale taki długi, extra długi! :D w końcu 50 rozdział się szykuje ;)
Usuńświetny rozdział, serio :):) tylko szkoda, że taki krótki:( niech ona się spotka z janoskians, bo brakuje mi tu ich, haha :(
OdpowiedzUsuńczekam na następny! :):)
@ilysm_jb_smg :)
Super...szkoda że taki krótki, niech janoskians będą w następnym rozdziale albo niech ten ślub już będzie ;D
OdpowiedzUsuńjaki ślub nie niech Skip i Andżi nie biorą ślubu :/
Usuńchodziło mi o mamę Andżi
Usuńa to przepraszam bo już sie wystraszyłam ze Andżi i Skip też hahah
UsuńxD
UsuńKOCHAM KOCHAM TO CO PISZESZ <3
OdpowiedzUsuńWowowowowowowowowowowow! Boże! On nie może się do niej przystawiać!
OdpowiedzUsuń